piątek, 26 sierpnia 2016





Legia Warszawa w Lidze Mistrzów?  Większość kraju ma ugruntowane zdanie na temat tego zespołu.


Największy sukces polskiej piłki klubowej? Pierwszy od 20 (czy iluś tam) lat awans do piłkarskiej elity.
Wtedy te rozgrywki były czymś innym, bo grali tam faktycznie MISTRZOWIE krajów. Czyli tyle dobrych zespołów, ile dobrych lig (+ obrońca trofeum). A na wejściu zaściankowe zespoły musiały pokonać tylko jeden równy sobie klub. Widzew w 96 roku pokonał mistrzów Danii, co również dzisiaj byłoby możliwe.

20 letnia posucha to skutek zmiany w systemie. Nastąpiła dokładnie wtedy, kiedy Polacy przestali się kwalifikować. Przez lata polskie drużyny trafiały na mocne drużyny, a czasem miały po prostu pecha. Parma, Manchester Utd., Fiorentina, Panathinaikos, Barcelona dwa razy z rzędu, Anderlecht, Real Madryt, Panathinaikos, Szachar... do 2007 roku niezmiennie przechodziliśmy pierwszą rundę, ogrywając jakichś ogórków, by "tym razem znowu się nie udało" w  ostatniej rundzie. W 2007 roku Zagłębie Lubin miało pecha już w II rundzie: przegrali ze Steuą Bukareszt. Rok później znowu Barcelona...

I w sezonie 2008/09 ktoś w końcu stwierdził "dość, dajmy szansę mniejszym". Bo dla zespołów z Polski, Węgier czy Danii, Liga Mistrzów to szansa na rozwój. Pieniądze, które otrzyma Legia przerastają budżety wszystkich polskich klubów oprócz niej samej. Od tej pory osobno grali ze sobą mistrzowie, a osobno zespoły z lig, w których mistrzowie mieli zapewniony udział (czyli mocniejszych). Było łatwiej, ale przez 7 lat, to było dla naszych za mało, bo trafiali na: Levadię Tallin, Spartę Praga, Apoel Nikozja, Helsingborgs IF, Steuę Bukareszt, Celtic Glasgow (który de facto został pokonany) oraz FC Basel. Te wyniki interpretować można różnie, bo o ile Lech dość pechowo trafiał na renomowane drużyny z Czech i Szwajcarii, to Wisła odpadając z drużynami z Estonii i Cypru narobiła nam wstydu.

Nadszedł rok 2016 i Legia Warszawa przebyła 3 rundy eliminacji do LM pokonując zespoły, o których przeciętny kibic wcześniej nie słyszał i zarobiła kilkadziesiąt milionów zł. Jeżeli UEFA nie zmieni bieżących zasad, polskie kluby będą miały szanse na polepszenie swojej finansowej kondycji. Nawet sukcesy odnoszone w Lidze Europy nie przyniosły porównywalnych zysków z tym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz