W weekend na Wołyń.
Myślę, że warto zobaczyć ten film i mam nadzieję, że to zrobię.
Po pierwsze: postać reżysera. Smarzowski to chyba obecnie najciekawszy twórca filmowy w naszym kraju. Większość jego filmów jest świetna, a każdy oryginalny. W połączeniu z poważnym, historycznym tematem (które to z reguły przedstawia się bez kinowych wygibasów) zapowiada się coś interesującego.
Po drugie: temat. Wypada to zobaczyć, choć prawdopodobnie będzie się to oglądało z ciężkim sercem.
A jak ktoś woli coś lżejszego to polecam tekst.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz