sobota, 31 marca 2018

Potop

Biblijny potop w historii

Największe dzieło zniszczenia Starego Testamentu elektryzuje pasjonatów historii dlatego, że wzmianki o tym wydarzeniu pojawiają się w wielu kulturach i w dodatku zawierają szereg wspólnych elementów. Spróbujmy to pokrótce przeanalizować. 

Napisałem o potopie "biblijnym", bo to stąd zna go prawdopodobnie każdy czytelnik, jednakże istnieją podania starsze. Biblijna wersja została prawdopodobnie spisana około X w. p.n.e. W tradycji ustnej istniała z pewnością wcześniej, ale w takim przypadku można ją utożsamiać z wersją np. babilońską, ponieważ pochodzą z jednego kręgu kulturowego. 

Sumer

Wersja najprawdopodobniej z XIX lub XVIII w. p.n.e. Zgromadzenie bogów postanawia wybić ludzkość, a jeden z nich puszcza farbę i ratuje swojego ulubieńca. Potop trwa 7 dni (symbolika liczb, nie przywiązywałbym wagi do czasu trwania w żadnej wersji), jest arka, na końcu bogowie wszyscy przebaczają ocalonemu i obdarzają go życiem wiecznym.

Akad

XVIII lub XVIII w., czyli relatywnie niedaleko. Wersja chyba słabo zachowana, ale poza imionami bohaterów, nie widać większych różnic. Wskazuje się na przyczynę mordu (w sumeryjskiej wersji zniszczenie tabliczki uniemożliwiło jej poznanie; podejrzewam to samo): bogowie postanowili po prostu ograniczyć rosnącą ludzką populację. Temat dzisiaj mocno obecny w popkulturze, ale nie spodziewałem się go w tekstach sprzed prawie 4000 lat. 

Epos o Gilgameszu

Poważniejsze dzieło literackie. Również Imperium Akadyjskie, podobny czas i podobna treść, ponoć bardziej szczegółowa. Względem wersji biblijnej pojawiają się kolejne podobieństwa: wypuszczanie ptaków, żeby znalazły ląd. Tylko ptaki pojawiają się w innej kolejności. 

Biblia

Jak wspominałem, spisana około X wieku. Mając na uwadze takie wydarzenia, jak np. "niewola babilońska" nietrudno nie zauważyć, że zbieżność przytoczonych dotąd wersji jest naturalna. U żydów zgromadzenie bogów i jeden niewierny zostali zastąpieni jednym Bogiem, który chce zabić wszystkich, oprócz rodziny Noego. W babliońskich wersjach ocalali lądowali na innej górze, niż Noe. Znalazłem ilustrującą to mapkę. Więcej o tym będzie niżej. 
Podobny obraz

Grecja

Grecka wersja historii przenosi znowuż realia na teren Grecji. Zsyłającym potop jest tutaj rozgniewany Zeus (a to chyba nietypowe działanie jak na niego. Co prawda pioruny-burza-deszcz, ale jednak). Ocalali dryfowali po morzu w drewnianej skrzyni, a co do nazwy góry, do której przybili, nie ma zgodności. Oczywiście wymienia się góry z greckiego otoczenia. Po ustaniu deszczów, winowajca złożył ofiarę Zeusowi. Jak dotąd jest to wspólny motyw każdej wersji. Nie mam zatem wątpliwości, że to zupełnie ta sama historia. Co ciekawe, zajął się nią Platon i oszacował na ok. 10 000 lat przed swoim życiem (czyli w przybliżeniu 10 000 p.n.e.)

Skandynawia

Mitologiczne bogactwo zawiera również kultura skandynawska. Izrael i Mezopotamia to ten sam krąg kulturowy, Grecja jest stosunkowo niedaleko, natomiast ludy skandynawskie musiały odseparować się znacznie dawniej. To tłumaczy poważne rozbieżności legend. Jednakże występuje tam potop, który miał miejsce u zarania dziejów i spowodowali go bogowie (tym razem w porachunkach z innymi bogami). Nie było wtedy jeszcze ludzi, ale zginęły wszystkie olbrzymy, poza jednym (z rodziną), który dryfował po morzu w szufladzie na mąkę. Ocalała rodzina dała początek "drugiemu pokoleniu olbrzymów", wiecznej opozycji w stosunku do bogów. 
Według mnie podobieństwo mitów nadal jest uderzające.

Indie

W hinduizmie Manu, praojciec, otrzymał gryps od rybki, której uratował życie, że nastąpi potop, który zniszczy wszelkie życie. Wraz z rodziną schronił się on do okrętu, razem z nasionami każdej rośliny, przedstawicielami każdego gatunku zwierząt oraz Wedami.

Chiny

w mitologii chińskiej bóg złamał jeden z filarów świata, powodując przechył Ziemi, co spowodowało wielki potop i pożary.
U innych ludów azjatyckich, na czele z Koreą, również występują podania o potopie, z których często żywych wychodzi tylko nieliczna grupa. 

Afryka

Podobne historie występują w różnych krajach Afryki. W Nigerii z potopu uratowali się tylko ci, którzy weszli na najwyższy szczyt góry. Potem musieli przebłagać bogów ofiarą. 
Tu już jestem skłonny przyznać przypadkowość podobieństwa mitów. Bądź co bądź powodzie pojawiają się w każdej cywilizacji, a element góry naturalnie wynika z charakterystyki plagi. Ofiary dla bogów również są zjawiskiem uniwersalnym. 

Atabaskowie

Lud Ameryki Północnej ma jednak historię, której bliskość do biblijnego potopu nie może być przypadkowa. Tutaj źródłem powodzi są topniejące śniegi (zlodowacenie?), ale powódź przewiduje stary Indianin (Noe miał 600 lat), chciał zbudować wielką łódź, ale został wyśmiany. Ostatecznie uratował się tylko on oraz po parze wszystkich stworzeń. Ponadto na koniec wypuszczał gołębia, który miał przynieść mu gałązkę na znak odnalezienia lądu. 

Podobnie Aztekowie, Majowie, inni... w górach Meksyku żyją Indianie Cora, którzy wierzyli, że świat otoczony jest wodą, która zalała go jego po powstaniu.

Niesamowite bogactwo przekazów o potopie w Amerykach zaintrygowało w XVI w. hiszpańskiego króla, który zlecił zbadanie tematu. Na jego polecenie Francisco de Toledo napisał Informaciones

Podania o potopie występują również u Aborygenów w Australii i u ludów Oceanii. 

Historyczność potopu

Na podstawie badań geologicznych i biologicznych, naukowcy wykluczają obecnie wystąpienie ogólnoświatowego potopu. Istnieją również ciekawe teorie na jego temat. 

Teoria Ryana-Pitmana

Teoria mówi o tym, że około 5600 r. p.n.e. obecne Morze Czarne było słodkowodnym jeziorem, które znajdowało się około 120m pod poziomem morze i w wyniku jego podwyższania po ostatnich zlodowaceniach zostało nagle zalane słoną wodą. Zalewane tereny były prawdopodobnie gęsto zaludnione. Wyjaśnia to także możliwość przewidzenia katastrofy, chociażby przez wędrowców. Katastrofa mogła spowodować migrację ludności w różnych kierunkach, np. do Mezopotamii lub Skandynawii. Czasowo zgadza się tutaj prawie wszystko: migracje w Europie, kierunki wędrówek ludów, migracje do Mezopotamii. Według mnie doskonale tłumaczy to obecność mitu w kulturach europejsko-bliskowschodnich. 

Morze Śródziemne

Podobne wydarzenie miało miejsce przy okazji powstania Morza Śródziemnego. Jednak miało to miejsce aż 5,3mln lat temu. Skala tamtej powodzi odpowiadałaby mitom o "globalnym" potopie. Nowopowstała cieśnina gibralstarska przepuszczała dziennie 1000 razy więcej wody niż Amazonka, a Morze wypełniło się wodą w kilkanaście miesięcy. 
Problem w tym, że ludzie wtedy wyglądali prawdopodobnie tak
Model Australopithecus afarensis(Muzeum Cosmocaixa w Barcelonie)

a co ważniejsze, prawdopodobnie nie wykształcili jeszcze języka. Dlatego nie mogli stworzyć pamięci kulturowej. 

Warto pewnie trzymać się wersji powiązania potopu z ostatnim zlodowaceniem, które skończyło się około 11,7 tys. lat temu, co zaskakująco precyzyjnie spaja się z szacunkami Platona. Co więcej, mogło to spowodować powodzie na całym świecie. Choć poziom mórz sam w sobie miał podnieść się o nie więcej niż 2m (w innym źródle znalazłem, że 120, ale lodowiec topniał tysiące lat)

2012

Przypominam film o tytule 2012, który przedstawiał właśnie coś na kształt globalnego potopu. Wiązało się to z przebiegunowaniem Ziemi. Ostatnie takie wydarzenie miało miejsce 780 tys. lat temu, ale chyba nie powoduje to wydarzeń zaprezentowanych w filmie.

Teoria związana z Morzem Śródziemnym pasuje dokładnie do wydarzenia, ale w zasięgu lokalnym. Nie wyjaśnia to nijak zbieżności mitów z całego, ale to całego świata. 
Przekazy o potopie łączy się z uderzeniami komet, tsunami, wylewami rzek etc. nadal nie tłumaczy to jednak wspólnych elementów (za wiki):

1. gniew Boga lub bogów
2. deszcz jako przyczyna potopu
3. niewielka liczba osób uratowanych z potopu
4. wraz z ludźmi uratowane zostały zwierzęta lub rośliny
5. przybicie do góry
6. ofiary złożone przez ocalonych
7. pojawienie się tęczy

do tego fabularny motyw wypuszczania ptaka w celu odnalezienia lądu.

Wygląda na to, że mit o Potopie jest po prostu na tyle stary, że zdążył rozprzestrzenić się po świecie razem z ludźmi. Musiałby mieć ok. 50 tys. lat i prawdopodobnie w takim przypadku można go wywodzić z naprawdę wielu wydarzeń.



Druga możliwość jest taka, że wskazywane podobieństwa są nadinterpretacją i częściowo przekłamaniem. Mit o potopie jest dość naturalny, a ten "nasz" mit opiera się o wydarzenia z Morza Czarnego.



Trzecia wersja jest taka, że mimo wcześniejszego rozproszenia się ludności, mimo opinii historyków istniały sporadyczne kontakty, a mit (tudzież opowieść o kataklizmie) w ciągu 7 tysiecy lat zdążył dotrzeć do każdego zakątka Ziemi.



Prawda jest taka, że o losach ludzkości z czasów starożytnych wiemy mało, a o czasach prehistorycznych posiadamy szczątkową wiedzę. Ale kto wie, może za naszego życia rozwój nauki rzuci na to wszystko jakieś nowe światło.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz