Skończyłem ostatnio czytać jedną z najlepszych książek, jakie miałem dotąd w ręce. "Szkice piórkiem" Bobkowskiego to dziennik, notatnik zawierający przerozmaite pod względem formy i tematyki wpisy z czasów niemieckiej okupacji Francji podczas drugiej wojny.
Napisanie czym są "Szkice piórkiem" nie oddaje w żaden sposób ich wartości. Dopiero napisanie jakie są. Książka zawiera prawdziwy ogrom błyskotliwych filozoficzno-socjologicznych spostrzeżeń, które nadal pozostaję - i niektóre chyba już zawsze pozostaną - aktualne. Najwięcej miejsca poświęca autor oczywiście naturze Francuzów (książka polecana imigrantom z tamtych rejonów) oraz samej wojnie. Z polskiego punktu widzenia oczywistym szokiem jest sposób w jaki wojnę przeżyli Francuzi, dla których przez czas okupacji największym zmartwieniem był niedobór masła.
Utwór ten jest nieregularny pod względem formy i czasu dzielącego wpisy: zdarzają się wpisy dzień po dniu, a są też wielomiesięczne luki, wpisy mają od kilku linijek do kilkunastu stron. Najważniejsze jednak, że jest to ogromny zbiór obserwacji inteligentnego człowieka, wyrażonych w dobrym stylu. Po przyswojeniu tej lektury możemy uważać, że zupełnie dobrze znamy realia, jakie panowały w okupowanym Paryżu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz